Page 14 - demo ksiazki
P. 14
Lisy, kiełbasa i wstrętny gość
Za każdym razem, gdy przypominam sobie walkę na śmierć i ży-
cie z potężnym przemieńcem-pumą, Andrew Millingiem, prze-
szywa mnie zimny dreszcz, a śmiesznie drobne włoski na moim
ludzkim ciele usiłują nieudolnie się stroszyć. Odmówiłem mu
wsparcia… dlatego nakazał swoim ludziom mnie uprowadzić,
a gdy to się nie udało, uprowadził moją siostrę Melody. Starał
się wymusić na mnie milczenie, nie chciał, żebym ostrzegał przed
nim ludzi. Bezwiednie pogładziłem się po bliznach na karku, za
który chwycił mnie zębami, próbując zadać ostateczny cios…
Wciąż były łatwo wyczuwalne, podobnie jak zagojone rany na
rękach i ramionach. Tak, dzięki moim przyjaciołom udało mi się
pokonać Millinga… ale dziwnie się czuję, nie wiedząc, gdzie te-
raz jest i co planuje. Jakoś trudno mi uwierzyć, że dał za wygra-
ną... napędzała go nienawiść do ludzi, a mnie nienawidził tak
samo jak ich. Zrobiłem coś niewyobrażalnego, przelałem jego
krew. Początkowo był po prostu zły, że jego wybraniec, następca
tronu, odmówił włożenia korony. Ale teraz? Nigdy nie wybaczy
mi tej porażki.
Gdy po skończonej lekcji rozległ się gong na przerwę, Holly
oznajmiła:
19