Page 8 - demo ksiazki
P. 8

Pokiwałam głową, trzymając ją w ramionach.
                – Najwyższy czas. – Na chwilę zamilkła. – Musisz powiedzieć
             o tym mamie i tacie – powiedziała, po czym skocznym krokiem wy-
             padła z pokoju.


                „Może najlepiej będzie porozmawiać najpierw z Bree” – zastana-
             wiałam się. Jeśli będę ją miała po swojej stronie, Ethan nie zabroni
             mi wyjechać. To nie byłoby fair, gdybym postawiła ją przed faktem
             dokonanym, gdy Calum pojawi się przed domem. Poszłam więc jej
             poszukać.
                Niestety, nie miałam okazji porozmawiać z Bree na osobności.
             Ona i Ethan siedzieli w ogrodzie. Bree uśmiechnęła się na mój wi-
             dok. Ethan rzucił mi surowe spojrzenie. Nadal był na mnie zły za
             wczorajszą noc. Nie miałam mu tego za złe. Po tym, co się stało
             z Sophie, powinnam być ostrożniejsza i dać im znać, że przyjadę
             później. Ethan w nocy wyjechał z Inverness i przyjechał do Portree.
             Na szczęście nie widział po drodze mnie i Caluma.
                – Przysiądź się do nas, Emmo – zaprosiła mnie Bree. – Podsunęła
             mi filiżankę herbaty i talerzyk z ciasteczkami. Długo mieszałam her-
             batę z mlekiem i cukrem, żeby zyskać na czasie. Ponieważ jednak
             w dalszym ciągu nie wiedziałam, jak zacząć tę rozmowę, w końcu
             zdecydowałam się na skok na głęboką wodę.
                – Wczoraj w nocy spotkałam Caluma – oświadczyłam Ethanowi,
             chociaż przypuszczałam, że Bree już dawno mu o wszystkim po-
             wiedziała. – Chce, żebym wróciła do Avallachu.
                Uff, najgorsza część była za mną.
                Bree  posłała  mi  promienny  uśmiech  i  chwyciła  mnie  za  rękę.
             Obie spojrzałyśmy na Ethana, czekając na jego reakcję. Ethan od-
             chrząknął i przeczesał sobie włosy palcami. Nie wyglądał na wście-
             kłego. To już coś.

                                          13
   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13