Page 8 - demo ksiazki
P. 8
– No dobrze. Jak wiecie, w świecie ludzi każda bajka zaczyna się
słowami „Dawno, dawno temu…”. Proponuję wam taką zabawę: ja
powiem kilka pierwszych zdań, a potem wy będziecie opowiadać
dalej. To bajka, którą już znacie.
Dzieci entuzjastycznie pokiwały głowami.
– Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma la-
sami, żyli sobie król i królowa. Niczego nie pragnęli tak bardzo jak
dziecka. Pewnego dnia królowa usiadła nad strumieniem nieopodal
zamku i powiedziała: „Ach, jak bardzo chciałabym mieć dziecko –
czerwone jak krew, białe jak śnieg i czarne jak heban!”.
– Królewna Śnieżka! – westchnęła z zachwytem Evira. – Moja
ulubiona bajka.
– W takim razie opowiadaj dalej.
Dziewczynka zarumieniła się.
– Wtedy królowej ukazała się dobra wróżka – wyjąkała. – „Twoje
życzenie się spełni” – obiecała królowej.
W tej chwili grota zadrżała, a dzieci zaczęły piszczeć ze strachu.
– Nie bójcie się, jesteśmy tu bezpieczni – starałam się uspokoić
dzieciaki. – Opowiadaj dalej, Eviro.
– I rzeczywiście: nie minął rok, a życzenie królowej się spełniło –
ciągnęła dziewczynka drżącym głosem, nie spuszczając oczu z su-
fitu. – W kołysce leżało niemowlę o skórze białej jak śnieg, ustach
czerwonych jak krew i włosach czarnych jak heban.
– Emmo, a co to jest śnieg? – spytał Noel.
– Nieładnie przerywać innym – upomniałam go. Chłopiec spoj-
rzał na mnie tak szczerze przejęty, że ledwo stłumiłam uśmiech. Już
małe wodniki potrafiły skraść serce. Musiały chyba rodzić się ze
szczególnym genem odpowiedzialnym za urok. „Czy Calum zna-
lazł jakąś bezpieczną kryjówkę?” – pomyślałam nagle i zrobiło mi
13