Page 13 - demo ksiazki
P. 13
– To zrozumiałe, że się martwisz.
Tess opiera głowę o szybę.
– A co, jeśli nikt nie zaproponuje mi stypendium?
– Listy zaczęli wysyłać dopiero dwa dni temu. Wciąż dużo
osób czeka. – Przypominam jej. – A to dopiero pierwsza
runda uczelnianych stypendiów. Z twoją średnią i wynikami
testów na pewno je dostaniesz. – Obie wiemy, że piłkarskie
stypendium jest w jej przypadku loterią. Tess jest wspaniałą
zawodniczką, ale nie wyróżnia się na boisku tak jak na lek-
cjach.
Próbuje coś powiedzieć, ale jej nie pozwalam.
– I nie mówię tego tylko dlatego, że jesteś moją najlepszą
przyjaciółką.
– Oceny i wyniki testów mogą nie wystarczyć.
– Przecież należysz również do chóru i do komitetu księ-
gi pamiątkowej, co jest niesamowite, biorąc pod uwagę, jaki
masz głos, oraz że jedyne przyzwoite zdjęcia, jakie robisz, to
selfie. – Kąciki jej ust zaczynają się unosić, więc nie przestaję
mówić. – Poza tym masz przepracowane co najmniej dwa
razy więcej godzin prac społecznych niż cała reszta.
– Uchodzić w szkole za wszechstronną wymaga więcej
pracy niż na niejednym etacie. – Tess obejmuje swoje nogi
i opiera brodę na kolanach. Nie może się otrząsnąć.
Czas na przyjacielską interwencję.
– Czy to nie ty mi mówiłaś, że pięć procent uczniów, któ-
rym zaoferowano stypendium, odrzuca je? – Specjalnie po-
daję zaniżoną liczbę.
– Dziewięć procent. W artykule było napisane, że więk-
szość uczniów rezygnuje, bo dostała się też na inne uczelnie
lub zaproponowano im wyższe stypendium.
– I co wtedy…?
Wie już, do czego dążę, i wywraca oczami.
– I wtedy komisja stypendialna kontaktuje się z kolejną
osobą z listy.
1 6