Page 21 - demo ksiazki
P. 21
Pałeczkę przejął teraz Daro, który również wypowiedział
kilka słów w obcym języku.
Kari poczuła, jak jej krążenie zamiera, zupełnie niespodzie-
wanie. Przed oczyma roztańczyły się białe punkciki, które na
moment przesłoniły jej cały widok. Do licha, przecież już tak
dawno nie straciła przytomności, to cholerne niskie ciśnienie!
Czy zaraz wyłoży się jak długa i oprzytomnieje na trawie, ze
stróżką śliny w kąciku ust i zatroskanymi twarzami nad sobą?
I to na oczach tego niesamowicie przystojnego faceta!
Podczas gdy Kari gorączkowo myślała o tym, jak możliwie
najszybciej dostać się do swoich kropli na zaburzenia krąże-
nia, nieprzyjemne uczucie minęło.
Na szczęście ceremonia dobiegła końca, jej towarzysze byli
wyraźnie zadowoleni i wspólnie zeszli ze zbocza. Ledwie zna-
leźli się z powrotem na ścieżce, Kari ogarnęła potężna fala
energii, którą jednocześnie czuła i słyszała jak pojedynczy,
bardzo niski dźwięk z subwoofera na koncercie rockowym.
– Oho, zamknęła się ponownie – zauważył Daro.
„Mam nadzieję, że zaraz dojdziemy do koni”, pomyślała
Kari i ze zdumieniem spostrzegła, że kawałeczek dalej, na ubo-
czu, już na nich czekały. Trzy konie islandzkie o silnych, krót-
kich nogach i bujnych, gęstych grzywach, dwa gniade i jeden
kary. Uniosły głowy i nastawiły uszy w ich kierunku. „Dlaczego
wcześniej ich nie zauważyłam? Przecież stoją tuż przy szlaku
turystycznym!”
– Potrafisz jeździć konno, prawda? – spytała Svala, uprzej-
mie szykując dla niej strzemiona jednego z gniadoszy.
– Tak, zaczęłam przed trzema laty – zapewniła ją Kari, oglą-
dając z ciekawością uzdę i siodło, które wyglądały tu trochę
inaczej, prościej i tak, jakby zostały wykonane z grubszej skó-
ry. – Jak długo potrwa przejażdżka?
Miała nadzieję, że matka zarezerwowała jej przynaj-
mniej dwie albo trzy godziny, na półdniową wycieczkę nie
24