Page 17 - demo ksiazki
P. 17
Elma. Ale ty, chłopcze, możesz później sprawić, by za-
pomnieli o tym, co przeżyli.
– Ja… eee… – zaczął się jąkać Lennox. Hełmiaki
najwyraźniej poznały po kolorze jego oczu, do którego
plemienia należał. Jako obliwion był w stanie wyma-
zać pamięć ludzi z lądu. Nie chciał jednak robić tego
pozostałym członkom załogi. Alea i on opowiedzie-
li reszcie wszystko o podwodnym świecie i o tym, co
w nim przeżyli.
Hełmiak mówił dalej.
– Musimy szybko zająć nasze pozycje – wysyczał,
a dla pozostałych stworków było to najwyraźniej hasło
do rozpierzchnięcia się. W ciągu kilku sekund wspięły
się na szczyt masztu. – Ta burza jest wyjątkowo gwał-
towna – wyjaśnił jeszcze hełmiak, a potem on również
pobiegł za resztą i zatrzymał się na szczycie masztu.
Wyglądało jednak na to, że stworki czekały zbyt
długo, ponieważ w następnej chwili z nieba uderzy-
ła błyskawica bezpośrednio nad nimi. Leciała prosto
w masz statku i trafiła w niego.
Tess krzyknęła, a przerażony Sammy wtulił się w Bena.
I wtedy maszt rozświetlił się na niebiesko. Hełmia-
ki zdawały się wziąć na siebie siłę błyskawicy, a tuż
po tym jaskrawe światło ponownie wystrzeliło z nich
w górę. Posłały błyskawicę z powrotem w niebo!
Alea patrzyła na to z otwartymi ustami.
– To niesamowite – szepnął Sammy.
23