Page 6 - demo ksiazki
P. 6
zaczęła opowiadać o Dustym i o tym, co działo się w klubie
jeździeckim. Florę drażniło, że Natalia i jej przyjaciółki paplały
tylko o swoich koniach, a wszystkich innych traktowały jak po-
wietrze, ale rozmowa z Miri o Dustym to zupełnie coś innego.
– Wszystko u was w porządku? – Matka Flory stała w drzwiach.
– Mam dla was mały poczęstunek – oznajmiła rozradowana i po-
stawiła na stole tackę z rogalikami z czekoladą i lemoniadą. Flora
przewróciła oczami. Mama była niemożliwa. Wtedy nagle przy-
szedł jej do głowy pomysł, jak uniknąć dalszego przeszkadzania.
– Może usiądziemy w ogrodzie? – zaproponowała. – Dzisiaj
jest tak pięknie.