Page 16 - demo ksiazki
P. 16

kim zapomnieć. Przychodziło im to z wyjątkową łatwością, przez
            co czułam się jeszcze bardziej osamotniona.
               Weszłam  do  pokoju Amelie.  Ostatnimi  czasy  pochłonął  ją  wir
            nauki.
               – Uczysz się? – Moje pytanie było raczej retoryczne.
               – Wiesz przecież, że od kiedy rozstaliśmy się z Aidanem, mam
            za dużo wolnego czasu. Chcę go dobrze spożytkować, zanim zako-
            cham się po raz kolejny. – Amelie rzuciła mi łobuzerskie spojrzenie,
            przygryzając ołówek.
               Odpowiedziałam jej krzywym uśmiechem i opadłam na łóżko.
               – Myślisz, że to będzie takie łatwe?
               Zamiast odpowiedzi Amelie wzruszyła tylko ramionami i wró-
            ciła do książek.
               Dla mnie szkolne sprawy stały się całkowicie obojętne. Każde-
            go ranka wlekłam się do szkoły z najwyższą niechęcią. Ethan pró-
            bował przemówić mi do rozumu, bo moje oceny stawały się coraz
            gorsze. W końcu się poddał – chyba zrozumiał, że to bezcelowe.
            Teraz wszyscy zostawili mnie w spokoju. Odtąd dni mijały jeden za
            drugim – każdy tak podobny do poprzedniego, że aż bałam się, że
            oszaleję.


               Pewnego deszczowego październikowego popołudnia zobaczy-
            łam Sophie stojącą przed drzwiami szkoły. Czekała na mnie. Jak
            zwykle miała na sobie zwiewną suknię we wszystkich kolorach tę-
            czy, a na głowę założyła coś w rodzaju turbanu. Ucieszyłam się na
            jej widok, podbiegłam do niej i rzuciłam się jej na szyję. Nie byłam
            w jej sklepie już od bardzo dawna.
               – Zabieram cię ze sobą – Sophie raczej mnie poinformowała, niż
            poprosiła.



                                        20
   11   12   13   14   15   16   17   18   19   20   21