Page 8 - demo ksiazki
P. 8
też i uczty, i gonitwy. Rad elekt konia dosiadał, choć inni biskupi tego nie chwalą,
i w szrankach siłę swą rycerską okazywał. A mocami są z rodu wszyscy książęta ma-
zowieccy – jako jest wiadomo, że nawet i dzieweczki z tej krwie łacnie podkowy
łamią. Raz przeto zbił książę z siodeł trzech rycerzy, drugi raz pięciu – a z naszych
mnie zwalił, i pod Zbyszkiem koń przy natarciu na zadzie siadł. Nagrody zaś brat
wszystkie z rąk cudnej Ryngałły, przed którą w pełnej zbroi klękał. I rozmiłowali się
tak w sobie, że na ucztach ciągnęli go od niej za rękawy clerici , którzy z nim przyje-
23
chali, a ją brat Witold hamował. Dopieroż książę mówił: Sam sobie dyspensę dam,
”
a papież mi ją, jeśli nie rzymski, to awinioński potwierdzi, a ślub zaraz ma być, bo
24
zgorzeję !”. Wielka była obraza boska, ale nie chciał się Witold przeciwiać, by po-
25
sła królewskiego nie zlisić – i ślub był. Potem dojechali do Suraża, a potem do Słuc-
ka, z wielkim żalem tego oto Zbyszka, który sobie, niemieckim obyczajem, księżnę
Ryngałłę za panią serca obrał i dozgonną wierność jej ślubował…
– Ba! – przerwał nagle Zbyszko – prawda jest! Ale potem ludzie mówili, że
księżna Ryngałła, pomiarkowawszy, że nie przystoi jej być za elektem (bo ów,
choć się ożenił, godności swej duchownej się wyrzec nie chciał) i że nie może
być nad takim stadłem błogosławieństwa boskiego, otruła męża. Co ja usły-
szawszy, prosiłem jednego świątobliwego pustelnika pod Lublinem, by mnie
od tego ślubowania rozwiązał.
– Był ci on pustelnikiem – odparł, śmiejąc się, Maćko – ale czy był świąto-
bliwy, nie wiem, bośmy go w piątek w boru zajechali, a on kości niedźwiedzie
toporem łupał i śpik wysysał, aż mu gardziel grała.
– Ale mówił, że śpik to nie mięso, a oprócz tego, że uprosił sobie na to po-
zwoleństwo, gdyż po śpiku widzenia cudowne we śnie miewa i nazajutrz pro-
rokować może do południa.
– No! no! – odrzekł Maćko. – A cudna Ryngałła wdowa jest i może cię na
służbę wezwać.
– Po próżnicy by wzywała, bo ja sobie inną panią obiorę, której do śmierci
będę służył, a potem i żonę znajdę.
– Pierwej znajdź rycerski pas.
– O wa! albo to nie będzie gonitew po połogu królowej? A przedtem albo
potem król będzie niejednego pasował. Stanę ja każdemu. Książę nie byłby
mnie także obalił, żeby mi koń na zadzie nie siadł.
clerici – klerycy, seminarzyści
23
awinioński – w okresie wielkiej schizmy zachodniej zwierzchnictwo nad Kościołem katolic-
24
kim sprawowało dwóch papieży; jeden z nich rezydował w Awionionie, drugi zaś w Rzymie
zgorzeć – przestarz.: spłonąć
25
11