Page 13 - demo ksiazki
P. 13
mi tylko o to, żeby zrobiły się nieco ospałe. Ale może faktycznie
to by było wobec nich nie w porządku. Ale i tak się w końcu roz-
chorują, bo te staruszki je zawsze przekarmiają. I przychodziliby
też wszyscy okoliczni rolnicy ze swoimi kulawymi końmi i cher-
lawymi owcami. Niech pan zostanie lekarzem zwierząt!
Po wyjściu karmiciela kotów, papuga sfrunęła z parapetu i siadł-
szy na stole powiedziała:
– Dobrze gadał. Tak właśnie trzeba postąpić, niech pan zosta-
nie lekarzem zwierząt. Niech pan zostawi tych niemądrych ludzi,
co to nie widzą, że mają najlepszego lekarza pod słońcem i zaj-
mie się zwierzętami. Szybko się o panu dowiedzą. Niech pan le-
czy zwierzęta!
– Lekarzy zwierząt jest cała masa – odparł doktor Dolittle, sta-
wiając doniczki z kwiatami na oknie, by skropił je deszcz.
– A jest, jest, ale żaden nie tak dobry, jak pan – odparła Poline-
zja. – Coś panu powiem: wiedział pan, że zwierzęta potrafią mówić?
– Wiem, że papugi potrafią.
– My znamy dwa języki: ludzki i ptasi – odparła dumnie pa-
puga. – Jak powiem: „Polly chce ciasteczko”, to mnie pan zrozu-
mie, a co będzie jak powiem: „Ka−ka oi−ii, fii−fii”?
– Wielkie nieba! A cóż to znaczy?
– To po ptasiemu znaczy: „Czy owsianka jeszcze gorąca?”.
– Coś podobnego! – zawołał doktor. – Nigdy wcześniej do
mnie tak nie mówiłaś.
– A bo i po co? – rzekła Polinezja, strzepując okruszki ciastecz-
ka z lewego skrzydła. – I tak by mnie pan nie zrozumiał.
– Powiedz coś jeszcze – zawołał podekscytowany doktor, spie-
sząc do kredensu po notes i ołówek. – Tylko nie za szybko, spró-
buję zapisać. To ciekawe, to bardzo ciekawe, coś zupełnie nowe-
go. Najpierw podaj mi ptasi alfabet. Tylko powoli.
_ 12 _ _ 13 _