Page 16 - demo ksiazki
P. 16

hIerONIM MOrSZTyN



                                    OZIĘBŁA MIŁOŚć

                             Twardy kamień, a przecie iskry idą z niego,
                             Gdy weń stalą uderzą, które gorącego
                             Płomienia są posłowie. Woda ogień psuje,
                             Z wody lód, z lodu woda. Kto się w mocy czuje,
                             Niechaj walczy z żywioły, a pewnie spróbuje:
                             Gdzie się ogień zaweźmie, wodą nie ratuje.
                             Nie serce, ale krzemień nosisz, panno, w sobie,
                             jam też nie stal, lecz stałość mając przeciw tobie,
                             W ciemnej lodowni siedzę, a Wenus skrzesała
                             Ciche iskry twej chęci, którymi zagrzała
                             Serce me zamrożone, czyniąc mi nadzieję,
                             że i twoje skamiałe od ognia zmiękczeje.
                             Przecię-ć się w nas ta miłość nierówno żarzyła,
                             ja pałam, a tyś zgasła, cóżeś uczyniła?
                             Bym nie zgorzał, łzy leję, woda źrenic moich
                             Chce we mnie płomień zgasić zdradnych chęci twoich.
                             I stałość we mnie topi, a ogień zalewa,
                             Zagrzejwa się, Zosieńku, póki nie zmarzniewa.

































 ‑18‑                                         ‑19‑
   11   12   13   14   15   16   17   18   19   20   21