Page 7 - historia_rollyego_2
P. 7

Właśnie wyciągał rękę, żeby mnie złapać, kiedy...

                   Gwałtownie  się  obudziłem.  Moje  nogi  wciąż

                drżały, tak jakbym nadal biegł. Mój sen wydawał

                się taki prawdziwy... bo był prawdziwy. To wszyst-
                ko wydarzyło się, tak po prostu, w dniu, w którym

                wreszcie uciekłem. No, może poza stekiem – to

                rzeczywiście był tylko sen.

                   Koszmar  przypomniał  mi  wszystko  –  jak  mój
                właściciel zostawiał mnie samego na całe dnie, za-

                pominał mnie nakarmić, krzyczał na mnie, choć

                nie  zrobiłem  nic  złego,  i  przywiązywał  mnie  na

                zewnątrz w chłodne zimowe noce. Może jestem
                tylko  kundelkiem,  ale  żaden  pies  nie  zasługuje

                na takie traktowanie. Dlatego postanowiłem sta-

                nąć na własnych łapach – poradzić sobie samemu

                w świecie – uciec i żyć! No bo i jak trudne mogło
                to być?












                                            8
   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12