Page 4 - historia_rollyego_2
P. 4
Rozdział pierwszy
Wolny pies
Niuch, niuch, niuch. Mój nos drgał jak szalony,
bo wyłapywał zapach: coś ciepłego i pysznego…
mięso! Niuch, niuch… Karma dla psów? Niuch,
niuch… Może jakaś kość z soczystym mięsem?
Niuch, niuch… Nie, jeszcze lepiej – stek!
Moje pazury stukały o podłogę w kuchni, gdy
wreszcie zbliżyłem się do swojego celu tylko po
to, by przekonać się, że jedzenie znajduje się wy-
soko nade mną na kuchennym blacie, tam, gdzie
nie sięgałem łapami.
5