Page 11 - DEMO KSIAZKI
P. 11

Zimowe przyjęcie




              wiele ptaków, że nie miał żadnych wątpliwości, iż

              wyjedzą wszystko. I nie pomylił się. W mgnieniu

              oka jagody zniknęły, a szpaki odleciały.


                 – Do zobaczenia na zimowym przyjęciu! – krzyk-

              nęły na pożegnanie.

                 Briar miał właśnie ruszać do domu, kiedy nagle

              w trawie u swoich stóp usłyszał jakieś dziwne sapanie.

                 – O nie! – zawodził piskliwy głosik.

                 Briar pochylił się, by zobaczyć, kto to był.

                 Millie, malutka, brązowa myszka zaroślowa wy-

              glądała ze swojego domu w korzeniach drzewa.

                 – Co się stało? – zapytał Briar.


                 – Zniknęły wszystkie jagody! – Jej mysie wąsy

              zaczęły żałośnie drgać, po czym rozpłakała się. –

              Planowałam napełnić tymi owocami szafki, by móc

              karmić nimi zimą moje dzieci – szlochała – ale nic

              już nie zostało.




                                         13
   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16