Page 13 - DEMO KSIAZKI
P. 13
Zimowe przyjęcie
Gdy wypowiedziała te słowa, podryfowało
w dół białe pióro. Briar złapał je, ale rozpuściło
mu się w łapkach.
– Zabawne – stwierdził. – To piórko zniknę-
ło! – Po chwili zauważył jednak kolejne i jeszcze
następne. Spojrzał więc zaskoczony w niebo,
a jego oczom ukazały się setki, a może tysiące
unoszących się między gałęziami piór.
– To są płatki śniegu, a nie pióra – wyjaśniła
Millie, którą przeszły dreszcze. – Idę do domu,
żeby się ogrzać. Jeszcze raz bardzo ci dziękuję.
– Do zobaczenia na przyjęciu! – powiedział Briar.
Podekscytowany niedźwiadek obserwował
dryfujące w powietrzu śnieżynki, które zaczy-
nały osadzać się na ziemi, gałązkach i rosną-
cych wokół jeżynach. Mógłby tak przyglądać
się płatkom śniegu przez cały dzień.
15