Page 10 - DEMO KSIAZKI
P. 10
Zimowa kraina cudów
– Nie szkodzi – powiedział. – W takim razie
pozbieram jagody.
Pobiegł do lasu, gdzie rósł ogromny ostrokrzew
kolczasty. Czerwone jagody lśniły na nim jak klejnoty,
więc Briar wspinał się ochoczo na krzew, starając
się nie pokaleczyć o kłujące liście.
Szybko napełnił swój koszyk i zaczął zsuwać się
na dół. Teraz mógł już pomóc misiowej mamie
przyrządzić kruszonkę jagodową na przyjęcie. Na
pewno wszystkim będzie bardzo smakować! Kiedy
był już z powrotem na ziemi, usłyszał nad głową
trzepot skrzydeł. Zleciało się stado szpaków.
– Witaj, Briar – zaćwierkały ptaki. – Dzięki, że
zostawiłeś nam trochę jagód.
– Na szczęście skończyłem je zbierać, zanim
przyleciałyście – zachichotał Briar, gdy szpaki zaczęły
zajadać owoce. Wokół niego znajdowało się tak
12