Page 20 - demo ksiazki
P. 20
rodzina ma swój nowy rewir. Dla pumy byłyby to ze trzy dni drogi
stąd. Wkrótce zobaczę moich rodziców! Po dwóch i pół roku,
podczas których strasznie za nimi i Mią tęskniłem.
Ale mojej radości towarzyszyła też odrobina lęku. Mama na
pewno się ucieszy. Ale z tego, co mówiła Mia, wynikało, że tata
do tej pory nie pogodził się z tym, że żyję przeważnie w ludzkiej
postaci. Jak na mnie spojrzy, gdy się z nim przywitam?
Nasza ostania rozmowa wciąż powracała mi w głowie jak echo.
„Dlaczego my, przemieńcy, nie możemy żyć jako jedno i drugie,
jako człowiek i jako puma?”
„Carag, musisz się na coś zdecydować. Nie da się żyć jako jedno
i drugie.”
A potem nastąpiła ta okropna wymiana zdań, gdy podjąłem
decyzję, żeby pójść do ludzi i żyć razem z nimi. Kiedy się zoba-
czymy, będę miał mu tyle do powiedzenia. O tym, jak bardzo jest
dla mnie ważny. I że zdałem sobie sprawę, że nigdy nie zostanę
człowiekiem. I że…
– Carag, powtórz, proszę, co przed chwilą powiedziałem!
Wyskoczyłem ze strachu do góry.
– Yyy… co, proszę? Sądzę…
Pan Goodfellow spojrzał na mnie rozbawiony tymi swoimi błę-
kitnymi oczami.
– Lou, czy mogłabyś powiedzieć naszemu bujającemu w obło-
kach koledze, co właśnie omawialiśmy?
Lou spojrzała na mnie przepraszająco. Nie spodobało jej się,
że musi mnie pouczać, dlatego moje serce wypełniło się ciepłym
uczuciem do niej.
– Rozmawialiśmy właśnie o tym, jaką rolę w komunikacji lisów
odgrywa mowa ciała.
25