Page 11 - demo ksiazki
P. 11

Boście wy byli podporami tronu
                                 Za Laiosa i Edypa rządów
                            I po Edypa zgonie młodzieniaszkom
                             Pewną swą radą służyliście chętnie.
                              Kiedy zaś oni za losu wyrokiem
                             Polegli obaj w bratobójczej walce,
                            Krwią pokalawszy braterskie prawice,
                [170]
                            Wtedy ja władzę i tron ten objąłem,
                           Który mi z prawa po zmarłych przypada
                          Trudno jest duszę przeniknąć człowieka,
                              Jego zamysły i pragnienia, zanim
                            On ich na szerszym nie odsłoni polu.
                           Ja tedy władcę, co by rządząc miastem
                           Wnet się najlepszych nie imał zamysłów
                            I śmiało woli swej nie śmiał ujawnić,
           kreon:
         Ojczyzna             Za najgorszego uważałbym pana.
       jest dla niego
       najważniejsza;  [180]  A gdyby wyżej nad dobro publiczne
        ceni patrio-     Kładł zysk przyjaciół, za nic bym go ważył.
       tów, pragnie
       szczęścia Teb.      I nie milczałbym, na Zeusa przysięgam
                         Wszechwidzącego, gdybym spostrzegł zgubę
                           Zamiast zbawienia kroczącą ku miastu.
                          Nigdy też wroga nie chciałbym ojczyzny
                          Mieć przyjacielem, o tym przeświadczony,
                          Że nasze szczęście w szczęściu miasta leży
                              I jego dobro przyjaciół ma raić.
                             Przez te zasady podnoszę to miasto
                             I tym zasadom wierny obwieściłem
                [190]
                               Ukaz ostatni na Edypa synów:
                              Aby dzielnego w walce Eteokla,
                            Który w obronie poległ tego miasta,
                             W grobie pochować i uczcić ofiarą,
                           Która w kraj zmarłych za zacnymi idzie;
                            Brata zaś jego – Polinika mniemam –
                              Który to bogów i ziemię ojczystą
                             Naszedł z wygnania i ognia pożogą
                           Zamierzał zniszczyć, i swoich rodaków
                          Krwią się napoić, a w pęta wziąć drugich,
                [200]
                                        14                                                                             15
   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16