Page 15 - demo ksiazki
P. 15
Z tym, co obmyślił tę rzecz i wykonał.
Więc koniec końcem, gdy dalej tak nie szło,
Jeden rzekł słowo, które wszystkim oczy
Zaryło w ziemię; bośmy nie wiedzieli,
Co na to odrzec, a strach nas zdjął wielki,
[270]
Co z tego będzie. Rzekł więc na ten sposób,
Że tobie wszystko to donieść należy.
I tak stanęło, a mnie nieszczęsnemu
Los kazał zażyć tej przyjemnej służby.
Więc po niewoli sobie i wam staję,
Bo nikt nie lubi złych nowin zwiastuna.
PrzodownIk Chóru
O panie, mnie już od dawna się roi,
Że się bez bogów przy tym nie obeszło.
kreon
Milcz, jeśli nie chcesz wzbudzić mego gniewu
I prócz starości ukazać głupoty!
[280]
Bo brednie pleciesz, mówiąc, że bogowie
kreon:
Zły, roz- O tego trupa na ziemi się troszczą.
gniewany.
Czyżby z szacunku, jako dobroczyńcę,
Jego pogrzebli, jego, co tu wtargnął,
Aby świątynie i ofiarne dary
Zburzyć, spustoszyć ich ziemię i prawa?
Czyż według ciebie bóstwa czczą zbrodniarzy?
O nie, przenigdy! Lecz tego tu miasta
Ludzie już dawno, przeciw mnie szemrając,
Głową wstrząsali i jarzmem ukrycie
[290]
Przeciw mym rządom i mojej osobie.
Wiem ja to dobrze, że za ich pieniądze
Straże się tego dopuściły czynu.
Bo nie ma gorszej dla ludzi potęgi
Jak pieniądz: on to i miasta rozburza,
On to wypiera ze zagród i domu,
kreon:
Krytykuje chci- On prawe dusze krzywi i popycha
wość i pogoń
za pieniądzem.
18 19