Page 20 - demo ksiazki
P. 20

ROZDZIAŁ IV

                     lASSIE  ZNów  w  Domu



               dy Joe Carraclough wyszedł ze szkoły i przeszedł przez szkol-
          Gną bramę, nie mógł uwierzyć własnym oczom. przez moment
        stał bez ruchu, aż wreszcie wykrzyknął:
          – Lassie! Lassie!
          podbiegł do swego psa i w przypływie ogromnej radości ukląkł
        przed nim, zatapiając palce w gęstej sierści, chowając twarz w grzy-
        wie i jednocześnie głaszcząc go po bokach.

          po chwili wstał i niemal zaczął tańczyć ze szczęścia. Między zacho-
        waniem chłopca a zachowaniem psa widać było dziwną różnicę – mały
        nie posiadał się z radości, za to pies siedział spokojnie i jedyną oznaką
        tego, że również cieszy się z tego spotkania, był machający ogon z białą
        plamką na czubku. Wyglądało to zupełnie jakby Lassie mówiła:

          – O co to całe zamieszanie? przecież mam się tu pojawiać, więc je-
        stem. Co w tym takiego nadzwyczajnego?
          – Chodź, Lassie – powiedział chłopiec.
          Odwrócił się i popędził wzdłuż ulicy. przez krótką chwilę w ogó-
        le nie zastanawiał się, dlaczego pies pojawił się przed szkołą, a kiedy
        myśl o tym przemknęła mu przez głowę, szybko ją zbagatelizował.
        po co analizować, jak coś tak fantastycznego mogło się wydarzyć?
        Ważne, że się wydarzyło.



                                        23
   15   16   17   18   19   20   21   22   23   24   25