Page 6 - demo ksiazki
P. 6

UcieczKa SzaraKa




                dkąd Karo zamieszkał u gajowego, zupełnie zaniechał zakaza-
          Onych leśnych pogoni. Nie tylko z obawy przed karą, lecz także
        dlatego, że nie chciał rozzłościć swego nowego pana. Odkąd ten ocalił
        mu życie, pies pokochał mężczyznę całym sercem, nie odstępował go na
        krok i zawsze bacznie pilnował. Gdy gajowy wychodził z domu, Karo
        biegł przodem, by upewnić się, że droga wolna jest od wszelkich prze-
        szkód, gdy zaś był w domu, pies leżał przy wejściu i obwąchiwał staran-
        nie każdego przekraczającego próg gościa.

          Gdy wokół panował spokój, nie słychać było żadnych kroków w obej-
        ściu, a gajowy pracował w ogrodzie, Karo zabawiał się z łosiątkiem. z po-
        czątku nawet i w takich chwilach pies niechętnie spuszczał swego pana
        z oka i tak, łażąc za nim wszędzie, trafił pewnego dnia do obory. Gajo-
        wy karmił łosiątko mlekiem, a Karo siedział przed wejściem i przyglądał
        się. Młody łoś dostał imię szarak, gdyż według gajowego na piękniejsze
        imię raczej nie zasługiwał, z czym Karo w zupełności się zgadzał. Gdy
        tylko widział młodego łosia, uważał, że nie ma na świecie brzydszego
        i bardziej bezkształtnego stworzenia niż młody łoś właśnie: z długimi,
        kołkowatymi, wlokącymi się po obu stronach ciała nogami, wielką, po-
        marszczoną głową o starczym wyglądzie i pofałdowaną, niczym za duże
        futro, skórą. łosiątko było przy tym zawsze smętne i wyglądało na nie-
        zadowolone, lecz o dziwo, na widok Karo, zawsze dziwnie radośnie zry-
        wało się na nogi. z dnia na dzień młody łoś mizerniał jednak coraz bar-



                                         7
   1   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11