Page 11 - demo ksiazki
P. 11
Dobre to było przy grze lub podczas zabawy. Lecz teraz?. ..
– Tu już muszę być zawsze tylko jedna – zdecydowała dziewczyn-
ka – tu powinnam zawsze być rozsądna, dwie na pewno by coś zbro-
iły.
Płacząca Alicja na razie przycicha, a ta druga, rozsądna, chwilami
nawet zaradna, zaczyna myśleć nad tym, czyżby nie można znaleźć
jakiegoś środka na wyratowanie się z biedy, spogląda naokoło i szuka
czegoś, co by jej pomogło dostać się do kluczyka.
Nagle dostrzega pod stołem małe, szklane pudełeczko, a w nim
ciastko. Na przysmaku pomarańczową marmoladą wypisane są sło-
wa: Zjedz mnie.
– Zjem je – decyduje się prędko Alicja. – Jeżeli się powiększę, ła-
two mi będzie dostać się do kluczyka. A jeżeli jeszcze się zmniejszę,
to może uda mi się prześliznąć pode drzwiami i w każdym razie znaj-
dę się w ogrodzie. Reszta nic mnie nie obchodzi.
Ugryzła kawałek ciastka. Wtem ogarnął ją lęk, czy czasami nie sta-
nie jej się coś złego. Przestała jeść, położyła sobie rękę na głowie i pil-
nie uważa na to, co się z nią dzieje. Nic nie zauważyła.
– Najzwyczajniejsze ciastko! – woła zawiedziona.
Pod ziemią przywykła już do raptownych zmian i nudne zdawało
jej się to wszystko, co przypominało codzienne życie. Nie namyślając
się dłużej, zjadła całe ciastko.
14