Page 12 - demo ksiazki
P. 12

Jakim luksusowym samochodem jeździłby kot?


                                                       Kocillakiem.


               Kiedy biegam, jestem nikim.
                 Kiedy biegam, nie jestem Valentine, czyjąś dziewczyną,
               starszą czy młodszą siostrą, córką ani wnuczką; nie jestem
               „Prężną  Jedenastką”  ani  wspinającą  się  po  szczeblach
               kariery gwiazdą, ani Osobą-Wartą-Obserwowania czy
               nawet „dziewczyną na progu kobiecości” (rzyg).
                 Nie  jestem  też  inspiracją  do  stworzenia  miłosnej
               piosenki.
                 Gdy pędzę po długim podjeździe i przez elektryczne
               bramy – już na tym etapie pot gromadzi się nad moją
               górną  wargą  jak  drobny,  słony  wąsik  –  zaczynam
               zatracać się w regularnej, przypominającej ruch tłoków
               pracy moich płuc. Wdech, wydech.
                 Richmond Park jest tak piękny o świcie. Wilgotna
               i różowozłota ścieżka wije się wokół wielkiego jeziora,





                                         16
   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16   17