Page 11 - demo ksiazki
P. 11

– To twój brat, pani? – spytała zdumiona dziewczyna,
            a iskra nadziei zapaliła się w jej oczach.

               – Tak. To mój brat. Zaginął kilka lat temu! – wyjaśniała

            księżniczka. – Ojcze! Oto koniec naszych trosk. Koniec twe-

            go zamartwiania się. Twój syn znów jest z nami!

               Stary król poznał w osobie młodzieńca swego zaginione-
            go syna.

               – Dziecko moje! – rzekł wzruszony.

               – Ojcze, siostro i ty, moja umiłowana – powiedział nagle
            młodzieniec. – Siedem lat temu opuściłem mury tego domo-

            stwa, bo odmówiłem pomocy potrzebującemu człekowi. Pe-

            wien czarnoksiężnik zamienił mnie w białego wilka i tylko

            siła miłości i poświęcenia mogła mnie odczarować. Dzięku-

            ję ci, ukochana, dziękuję ci, siostro! – dodał, oddając dziew-
            czętom głęboki pokłon.

               – Bracie! Tej dziewczynie to zawdzięczasz – rzekła księż-

            niczka, wskazując pasterkę. – Wiem, że jest dobra. Wiem, że

            dla dobra ukochanego poświęciłaby nawet swoje szczęście.
            Będę więc zaszczycona, jeśli panna ta zostanie twoją żoną!

               Kilka dni później na hiszpańskim dworze odbył się ślub,

            na który przybył także i czarnoksiężnik, życząc młodej pa-

            rze długich lat szczęścia...
               I ja tam byłam, miód i wino piłam, a co słyszałam, to

            skrzętnie zapisałam...






                                           ~~ 14 ~~
   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16