Page 6 - demo_ksiazki
P. 6
Akademia Pana Kleksa – J. Brzechwa Akademia pana Kleksa – J. Brzechwa
a tymczasem jest od niego młodszy o 20! Później Mateusz wyjaśnił chłopcu, że na drugim
piętrze w sypialni, w której śpi szpak i pan Kleks, są dwa maleńkie łóżeczka. O północy
pan Kleks zmniejsza się, traci wąsy, brodę i kładzie się do łóżeczka jak dziecko. Rankiem
przykłada do siebie specjalną pompkę powiększającą i znów rośnie, a potem łyka pi-
gułki na porost włosów, a te szybciutko odrastają. Za pomocą pompki powiększającej
przygotowuje również potrawy na obiad dla chłopców. Ale pompka ma taką właściwość,
że gdy jej działanie nie jest już potrzebne, od razu ustaje. Dlatego po obiedzie uczniowie
znów są głodni. Na śniadanie pan Kleks zjada szklane kulki i popija je czarodziejskim
zielonym płynem, dzięki któremu odzyskuje pamięć utraconą podczas snu. Kiedyś go
zabrakło i biegał po Akademii, nie pamiętając uczniów. Wtedy Mateusz musiał pożyczyć
flakonik z płynem od krasnoludków z bajki. Pan Kleks przychodzi do Akademii ze szpa-
kiem siedzącym w kieszeni jego surduta. Znajdują się w niej jeszcze inne osobliwości,
a gdy je wyjmuje, z trudem mieszczą się w jednym pokoju i uczniowie muszą otwierać
drugi, aby wszystkie rzeczy się zmieściły. Pan Kleks widzi wszystko, co chce zobaczyć,
ponieważ w piwnicy Akademii przechowuje różnokolorowe baloniki z przyczepionymi
do nich koszyczkami. Kiedy u zbiegu ul. Rezedowej i Śmiesznej zepsuł się tramwaj, wy-
słał tam swoje oko, aby zobaczyło, co trzeba naprawić. Gdy balonik wrócił, okazało się,
że pojazdowi zabrakło smaru, a do osi dostał się piach. Motorniczemu tramwaju zaś
spuchła wątroba. Pan Ambroży razem z uczniami pomaszerował tam, gdzie zdarzył się
wypadek. Dał motorniczemu jedno ze swych szkiełek, a potem naprawił pojazd. Kilka
dni później odpoczywał z uczniami nad stawem, zapisując kumkanie żab. Kiedy pochylił
się, do wody wpadła mu pompka powiększająca. Wrzucił więc do stawu swoje oko, aby
odnalazło przedmiot, a gdy tak się stało, powiedział Adasiowi, gdzie znajduje się pomp-
ka. Innym razem wysłał prawe oko na księżyc, aby zdobył informacje o księżycowych
ludziach, ponieważ chce napisać bajkę na ich temat. Pan Kleks czasem unosi się w po-
wietrzu, nadymając jak balonik, a kiedyś udało się to również Adasiowi, który przeżył
niesamowitą przygodę.
NAUKA W AKADEMII
Każdego ranka Mateusz o piątej budzi chłopców, otwierając w suficie śluzy, przez które
kapie zimna woda. Po szybkim prysznicu w wodzie sodowej z sokiem uczniowie jedzą
śniadanie, po czym oddają panu Kleksowi swoje senne lusterka. Nauczyciel za pomocą
kwasu zbiera je i przegląda sny, a najlepsze suszy w miseczce i robi z nich pastylki, które
podaje uczniom, aby ich kolejne sny były piękne i kolorowe. Najpiękniejsze marzenia
senne są zapisywane w senniku Akademii. Od siódmej zaczynają się lekcje kleksogra-
fii, przędzenia liter, geografii, a nawet leczenia chorych sprzętów w szpitalnej sali, znaj-
8