Page 8 - demo_ksiazki
P. 8

Akademia pana Kleksa – J. Brzechwa                                                           Akademia pana Kleksa – J. Brzechwa


             zajrzeli też na ulicę Dręczycieli, na którą trafiali podczas snu źli chłopcy – dręczyciele
             psów. Musieli oni przyznawać się do swych złych uczynków, a kiedy rankiem budzili się
             w swych domach, wydawało im się, że to był sen. Odtąd jednak żaden z nich nie drę-
             czył więcej zwierząt. Reks zaprosił Adasia do swojego domku na pyszne mleko, a potem
             zwiedzili jeszcze inne miejsca. Adaś był w psim raju dwanaście dni i już znudziło mu się
             jedzenie czekolady, serdelków i picie śmietankowego mleka. Pewnego dnia przyleciał do
             niego szpak Mateusz z listem od pana Kleksa. Adaś z listu dowiedział się, jak ma wdychać
             i wydychać powietrze, aby unieść się w powietrze i dowolnie kierować lotem. Wkrótce
             pożegnał swych psich przyjaciół i wrócił do Akademii. Uroczyście przyrzekł panu Amb-
             rożemu, że już nigdy nie będzie latał.


              FABRYKA DZIUR I DZIUREK
             Pan Kleks pewnego dnia zabrał chłopców do fabryki dziur i dziurek, która znajdowała
             się w malowniczym miasteczku z ruchomymi chodnikami. Jej kierownikiem był inżynier
             Bogumił Kopeć. Fabryka mieściła się w dwunastu budynkach o przezroczystych murach
             i szklanych dachach, a pracowało w niej ciężko dwanaście tysięcy robotników, ubranych
             w skórzane fartuchy i hełmy o czarnych szkłach. Tworzyli oni różne rodzaje dziurek, po-
             czynając od maleńkich dziurek w nosie i uszach, a kończąc na wielkich dziurach w niebie.
             Po wizycie w fabryce inżynier Kopeć odprowadził uczniów i pana Kleksa na przystanek
             tramwajowy i podarował im dwie skrzynie dziurek do obwarzanków. Po przyjeździe do
             Akademii chłopcy zobaczyli, że wszystkie jej pomieszczenia zostały opanowane przez
             muchy. Chłopcy wraz z panem Ambrożym walczyli z nimi różnymi sposobami, np. wysy-
             łając ogromnego pająka – krzyżaka. Pomogło dopiero zastosowanie mydlanych baniek,
             zawierających klej, do których przyczepiły się muchy. Gdy muchy zostały unicestwione,
             zauważono śpiącego na kanapie golarza Filipa. Pan Kleks odbył z nim długą rozmowę
             w cztery oczy, po której Filip wyszedł oburzony.


              SEN O SIEDMIU SZKLANKACH
             Pan Kleks w niedzielę wyznał Adasiowi, że golarz Filip chce, by przyjął do swej Akademii
             jego dwóch synów i grozi, że w razie odmowy odbierze właścicielowi wszystkie piegi.
             Zaintrygowany tą sytuacją Adaś poszedł do parku, aby porozmawiać o niej z Mateuszem.
             Tam zauważył, że w stawie nie ma wody, a raki, ślimaki i żabki wędrują w długim pocho-
             dzie pod przywództwem Królewny Żabki w poszukiwaniu stawu albo jeziora. Żabka po-
             prosiła Adasia o złoty kluczyk, który otwiera bramę do krainy bajek. Chłopcu zrobiło się
             żal pozostawionych na piasku ryb, poszedł po kluczyk do pana Kleksa, a po drodze po-





      10
   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13