Page 13 - historia_rollyego_2
P. 13

Nie – musiałem przestać tak myśleć! Nie wolno

                mi było tak się nad sobą użalać. Opuściłem swój

                dom, bo czułem się w nim nieszczęśliwy. Muszę iść

                przed siebie z podniesionym ogonem – samemu
                będzie mi o wiele lepiej. Podbiegłem się do jednej

                z ławek – takiej, pod którą leżała kupka suchych

                liści. Obróciłem się trzy razy w koło, by zrobić so-

                bie gniazdo, po czym opadłem ciężko i położyłem
                łeb na łapie.

                   Wiedziałem, że po psiej drzemce od razu lepiej

                się poczuję. Może jutro uda mi się znaleźć do je-

                dzenia coś o wiele lepszego niż śliwka. Ta myśl
                rozweseliła mnie i sprawiła, że mój ogon znów za-

                czął merdać. Tak jest – byłem wolnym psem. Mo-

                głem robić, co mi się podoba, jak mi się podoba

                i kiedy mi się podoba… Miałem tylko nadzieję, że
                przy okazji znajdę coś do jedzenia!












                                           14
   8   9   10   11   12   13   14   15   16   17   18