Page 10 - Klasyka_mlodego_czytelnika_basnie_grimm2
P. 10
Następnego ranka przyszła kolej na drugiego syna. Ten poprowadził kozę
na pagórek, gdzie rosło najlepsze ziele i czekał, aż ta zje wszystko do czysta.
Wieczorem, gdy chciał wracać do domu, zapytał:
– Kozo, najadłaś się?
A ona odpowiedziała:
– Syta jestem iście, nie mogę już patrzeć na liście. Mee, mee, mee.
– No, to chodź do chaty – rzekł chłopiec i zaprowadził ją do stajenki.
– No? – chciał wiedzieć stary krawiec. – Czy koza dostała jeść, jak się na-
leży?
– Och! – odpowiedział syn. – Najadła się iście, nie może patrzeć na liście.
Lecz ojcu nie wystarczyło to zapewnienie. Poszedł do stajenki i zapytał:
– Najadłaś się, kozo?
– Niczego nie jadłam, z głodu żem pobladła, skakałam tylko po grobie,
muszę wyznać to tobie. Mee, mee, mee.
– Bezbożny łotr! – krzyknął zirytowany ojciec. – Zostawił zwierzątko na
58 59