Page 13 - demo ksiazki
P. 13
cię tu przyłapie razem z Wiermirem – ostrzegł dzia-
dek Krwawiusz. – Lepiej się pospiesz i od razu idź do
jadalni, a ja wymyślę dla ciebie jakąś wymówkę.
Vladek przeskoczył ostatnich kilka kroków i do-
łączył do dziadka, dosłownie w tej samej chwili, gdy
w korytarzu pojawiła się Śmiertelina.
– Tu jesteś! – zawołała i spiorunowała syna wzro-
kiem. Zdawało się, że ma krew w oczach. – Dlaczego
nie było cię w pokoju?
Dziadek zrobił krok do przodu.
– Poprosiłem Vladka, żeby pokazał mi swoje naj-
nowsze nietoperze manewry – wyjaśnił. – Ćwiczył la-
tanie do góry nogami i robi to coraz lepiej.
Vladek przełknął ślinę. Wymówka dziadka nie
była zbyt pomocna w tej sytuacji! Mały wampirek nie
chciał drażnić matki i przypominać jej o tym, jak ude-
rzyła przez niego w drzewo.
Rzeczywiście, wydawało się, że wzmianka o lata-
niu sprawiła, że Śmiertelina zrobiła się jeszcze bar-
dziej zrzędliwa niż kiedykolwiek.
– Ekhm – odchrząknęła wymownie, krzyżując ra-
15