Page 14 - demo
P. 14

IX

                         Szczęść-że im, Panie……………………….

                                           X


                                …a my – kawalery błędne,
                         Bez giermków, z wstęgą na piersi czerwoną,
                         Przez mokre lasy, przez lasy żołędne,
                         Ciągniemy przędzę z dala zaczepioną:
                         U przekreślonych szyb żelazną kratą,
                         U najeżonych bram wściekłą armatą…

                                          XI

                         Raz smoków stado, grzejące się cicho
                         Na wygorzałej od jadu darninie;
                         Drugi raz psotny gnom brzozową wiéchą
                         Około nozdrza koniowi zawinie;
                         A indziej panna z wieży woła chustką;
                         A indziej szary wąż z żółtą wypustką…

                                          XII


                         Przez jakie ścieżek bo chadzałem krocie
                         Z ogromną dzidą, co gałęzie kruszy,
                         Ty jeden, wielki, znasz to, Don Kichocie,
                         Jednego ciebie to wspomnienie wzruszy,
                         Bo gawiedź śmiać się będzie wielolica,
                         Niewarta ostróg z la Manczy szlachcica!

                                         XIII

                         A Dulcynea moja – o! prze-chrobry
                         Rycerzu – wiedz, że w swojej ona





                                         ~ 14 ~~ 15 ~                                                                      ~ 14 ~~ 15 ~
   9   10   11   12   13   14   15   16   17   18   19