Page 18 - demo ksiazki
P. 18

Nie mogę się doczekać, aż Cię zobaczę! xxx



                 I  do  Maksa  (jemu  nie  wyślę  „x”,  pseudoemotki
               będącej połączeniem buziaka i przytulenia):




                 Gdzie jesteś? Wszystko OK?



                 Poranek ma się już chyba ku końcowi, więc opadam
               na podłogę w korytarzu, by zrobić trzydzieści pompek.
               Trzydzieści pajacyków z przysiadami. Trzydzieści
               podciągnięć na stojącym w pobliżu krześle. Dwadzieścia
               siedem przysiadów z ciężarkami nad głową (brakujące
               trzy dorobię po wyszczotkowaniu zębów).
                 Chwytam za telefon i przeglądam wiadomości od
               Genevieve,  asystentki  mojej  babci.  Pierwsze  zdjęcie
               przedstawia  jasnozieloną  miseczkę  ze  smoothie  ze
               złotą  łyżeczką,  stojącą  na  blacie  kuchennym;  maliny
               i  wiórki  kokosa  są  ułożone  w  śliczne  serduszko.
               Dodano  filtr,  by  nadać  fotce  różowawe  zabarwienie
               i nostalgiczną nutę.
                 Założę  się,  że  całość  smakuje  jak  zawartość  kosza
               kosiarki do trawy.
                 Marszcząc brwi, kopiuję i wklejam:










                                         22
   13   14   15   16   17   18   19   20   21   22   23