Page 17 - demo_ksiazki
P. 17
Rozdział 4 • Rok 2019. Wikipedia najpierw
– Dobrze, powiem, ale do ciebie nie zejdę – odparłam. – Urzą-
dzam się w pokoju.
Nie wyglądał na zawiedzionego moją odmową.
Zbiegłam na dół i powiedziałam pani Krysi, że czeka na nią
wnuczek. Z balkonu chciałam obserwować, kiedy będą odjeż-
dżać. Chłopak stał odwrócony tyłem do furtki i balkonu.
– Wiesz, gdzie są Szopienice? – zapytałam.
– Nie usłyszałem, co mówiłaś, ale jeśli nie wiesz, jak mam
na imię, to się przedstawiam: Dawid. Dawid Gajda.
– A ja Weronika.
– Tak, wiem. Ale nadal nie wiem, o co pytałaś.
– Pojedziesz ze mną do Szopienic?
– Teraz?
– Niekoniecznie. Teraz to masz na głowie babcię. Może jutro
albo za tydzień.
– Wolę za tydzień.
– Dlaczego?
– Bo zyskuję przy bliższym poznaniu, a w ciągu tygodnia
mogę cię jeszcze zaintrygować.
– Też coś! Sama sobie pojadę.
– Ha ha! Zosia samosia. Wcale nie tak łatwo się tam dostać.
Trzeba co najmniej dwa razy się przesiadać.
– No i co z tego? Myślisz, że nie potrafię wsiąść do autobusu
czy tramwaju?
39