Page 7 - klasyka_mlodego_czytelnika_przygody_tomka_sawyera2
P. 7

Kołnierzyk był nienaruszony
            – a niech to! Niech ci będzie  Byłam pewna, że poszedłeś na wagary, nad
         rzekę  No już dobrze  z ciebie to taki gagatek, ale, jak mówi przysłowie, po‑
         zory mylą  tym razem ci się udało
            z jednej strony starsza pani była niezadowolona, że jej fortel zawiódł, ale
         z drugiej cieszyła się, że tomek choć raz nie narozrabiał
            W  tym  momencie
         odezwał się sidney:
            –  a  mnie  się  wy‑
         dawało,  że  zaszywałaś
         mu ciociu ten kołnie‑
         rzyk  białą  nitką,  a  ta
         jest czarna
            – No jak to!
         przecież zaszy‑
         wałam  białą!  to‑
         mek!
            ale tomek już nie
         czekał, co będzie dalej
         Jeszcze  tylko  burknął
         w drzwiach:
            – dostaniesz za to,
         siddy!
            Kiedy już tomek
         się dobrze ukrył, przyj‑
         rzał się porządnie
         dwóm dużym igłom wpię‑
         tym w klapy swojej marynarki  Na
         jedną nawleczona była biała, a na drugą czar‑
         na nitka  Mruknął do siebie:
            – Nigdy by nie zauważyła, gdyby nie sid  Niech to diabli! Czasami zszy‑
         wa białą, czasami czarną  Mogłaby się, do licha, zdecydować, bo już się gu‑
         bię  ale sid i tak za to oberwie  Już ja mu pokażę!
            tomek z pewnością nie był ideałem  znał nawet kogoś, do kogo pasowa‑
         łoby to określenie, ale nie znosił go z całych sił
            Nie minęły nawet dwie minuty, a chłopiec już zapomniał o swoich kło‑
         potach  Wcale nie dlatego, że stały się one mniej ważne i uciążliwe niż takie,

 8                                             8 9
   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12