Page 7 - demo ksiazki
P. 7

Śnieżna noc




                Kaja słuchała tych ostrzeżeń, chociaż chło-

             piec nie wydawał się ani trochę niebezpieczny.

             Jak to możliwe, żeby ktoś, kto przynosi im je-


             dzenie i śmieje się z ich zabaw, taki był?







                Nadeszła  zima,  a  z  nią  duże  opady  śniegu.

             Futro Kai zrobiło się białe – takie same jak mamy.

                – Jaki piękny! – wykrzyknęła Kaja, wykręca-

             jąc głowę, aby w słabym świetle móc podziwiać

             swój  puszysty  ogon.  Futerko  Tuaqa  też  było

             białe z wyjątkiem uszu, które nadal miały nie-


             bieskawo-szary odcień – taki, jak sierść latem.

                Chłopiec już nie przychodził, żeby podpatry-

             wać rodzeństwo.

                – Chciałabym, żeby wrócił – powiedziała Kaja

             i zaburczało jej w brzuchu. – Przynosił dobre mięso.




                                        10
   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12