Page 12 - demo ksiazki
P. 12

Na Samym Krańcu Świata























              w końcu udało jej się wytknąć nos na przenikli-

              we zimno. Śnieg wirował i Kaja nie widziała ani

              księżyca, ani gwiazd.

                 Kiedy wygramoliła się na zewnątrz, wiatr za-

              czął smagać jej grube futro, a ostre jak kamienie

              płatki śniegu kłuły ją w pyszczek.


                 – Roztłukę lód na rzece – rzekła i postanowiła,

              że nie wraca. – I złapię rybę dla Tuaqa.

                 Zastanawiała się, dlaczego mama o tym nie

              pomyślała.  Rzeka  znajdowała  się  blisko  ich

              nory. Jeśli będzie biegła tam i z powrotem, to




                                         15
   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16   17