Page 14 - demo ksiazki
P. 14
16
MŁODSZA SIOSTRA (śmieje się złośliwie):
Moja siostra z bólu stęka, bo zapewne nie pamięta,
Że jej stopa wyrośnięta, niemal jak u wielkoluda…
STARSZA SIOSTRA (z wściekłością rzuca but w kierunku młodszej siostry;
na szczęście chybia):
Buta włożyć się nie uda!
KRÓLEWICZ (spokojnie wstaje, podnosi but z podłogi i podaje go młodszej
siostrze):
Proszę włożyć ten but mały.
(młodsza siostra usiłuje włożyć trzewik z równie wielkim wysiłkiem jak starsza…
i z równie marnym skutkiem)
STARSZA SIOSTRA (uśmiecha się z satysfakcją):
Aż ci na wierzch wyszły gały!
(powtarza się scena z rzutem trzewikiem, tylko tym razem młodsza siostra niecel-
nie rzuca w starszą)
KRÓLEWICZ (do macochy, z mieszaniną rezygnacji i nadziei):
Nie ma pani córki trzeciej?
(zanim macocha zdąży odpowiedzieć, na środek pokoju wychodzi Kopciuszek)
KOPCIUSZEK:
Jeszcze ja tu jestem przecie.
MACOCHA (gniewnie):
Co tu robisz, ty niecnoto?
Lepiej zajmij się robotą!
(Kopciuszek tym razem nie słucha macochy, tylko z uśmiechem patrzy na królewi-
cza, który uśmiech odwzajemnia)
KRÓLEWICZ (do siebie, półgłosem):
Własną głową ręczyć mogę, żem gdzieś widział tę niebogę…
(przenosi wzrok z twarzy Kopciuszka na stopy, obute w niezgrabne, zniszczone
chodaki)
Coś takiego! Boże drogi! Jakież małe są jej nogi.
KOPCIUSZEK (do królewicza, podnosząc trzewik z podłogi):
Pan pozwoli, że ja może pantofelek teraz włożę?
(nie czekając na odpowiedź, wkłada pantofel, który pasuje idealnie)