Page 14 - demo ksiazki
P. 14

Rozdział 2



                                       •

                Wiele godzin później dotarliśmy do Avallachu. W ciepłym sierp-
             niowym  świetle  zobaczyłam  opustoszały  zamek,  który  na  kilka
             ostatnich dni wakacji mieliśmy tylko dla siebie. Myśl o tym, że nikt
             nie będzie nam przeszkadzał, wydawała się nieomal zbyt piękna,
             żeby była prawdziwa.
                Calum  zaprowadził  mnie  do  swojego  pokoju.  Spojrzałam  na
             duże podwójne łóżko.
                Calum przyciągnął mnie do siebie i podążył za moim wzrokiem.
                – Będziemy musieli się tym zadowolić.
                Spojrzałam na niego.
                – Dlaczego? Przecież jesteśmy tu całkiem sami. Chyba nic nie
             stoi na przeszkodzie małej kąpieli w jeziorze? – zaoponowałam, sta-
             rając się brzmieć uwodzicielsko.
                – Lepiej nie kusić losu. Wprawdzie jezioro chroni magiczna ba-
             riera, ale nie do końca jej ufam. Nie wiemy, co jeszcze potrafi Elin.
                – Ale… – zawahałam się. – Przedostatniej nocy przecież też nas
             nie znalazł. Sądziłam, że tu będziemy bezpieczni.
                Wtuliłam twarz w koszulę Caluma i wciągnęłam głęboko znajo-
             my zapach. W jakimś odległym zakątku mojego mózgu zakiełkowa-
             ła myśl, że może on wcale nie pragnie mnie tak bardzo, jak ja jego.
                –  Przypuszczam,  że  Elin  sam  był  tak  zaabsorbowany  tańcem
             w pełni księżyca, że nasza wspólna wycieczka umknęła jego uwa-
             dze. Ale gdyby nas wtedy znalazł, Emmo, zabiłby nas oboje i nie
             zawahałby się ani sekundy.





                                          19
   9   10   11   12   13   14   15   16   17   18   19