Page 16 - demo ksiazki
P. 16
GUŚLARZ
Dalej wy z najcięższym duchem,
Coście do tego padołu
Przykuci zbrodni łańcuchem
Z ciałem i duszą pospołu.
Choć zgon lepiankę rozkruszy,
[150] Choć was anioł śmierci woła,
Żywot z cielesnej katuszy
Dotąd wydrzeć się nie zdoła.
Jeżeli karę tak srogą
Ludzie nieco zwolnić mogą
I zbawić piekielnej jamy,
Której jesteście tak blisko:
Was wzywamy, zaklinamy
Przez żywioł wasz, przez ognisko!
CHÓR
Mówcie, komu czego braknie,
[160] Kto z was pragnie, kto z was łaknie?
GŁOS Pojawienie się
za oknem ciężkiego du-
cha – zjawą jest
Hej, kruki, sowy, orlice! duch zmarłe-
O wy przeklęte żarłoki! go przed kil-
ku laty dziedzi-
Puśćcie mnie tu pod kaplicę, ca wsi, nie zo-
Puśćcie mnie choć na dwa kroki. staje on jednak
przez ptactwo
wpuszczony do
kaplicy.
GUŚLARZ
Wszelki duch! jakaż potwora!
Widzicie w oknie upiora?
Jak kość na polu wybladły; Opis Widma
Patrzcie! patrzcie, jakie lice! Złego Pana.
W gębie dym i błyskawice,
[170] Oczy na głowę wysiadły,
Świecą jak węgle w popiele.
18 19