Page 20 - demo ksiazki
P. 20
Otrząsnąłem jabłek kilka.
Lecz ogrodnik skryty w chrustach
Zaraz narobił hałasu
I poszczuł psami jak wilka.
Nie przeskoczyłem tarasu,
Dopędziła mię obława;
[270] Przed panem toczy się sprawa,
O co? o owoce z lasu,
Które na wspólną wygodę
Bóg dał jak ogień i wodę.
Ale pan gniewny zawoła:
«Potrzeba dać przykład grozy».
Zbiegł się lud z całego sioła,
Przywiązano mię do sochy,
Zbito dziesięć pęków łozy.
Każdą kość, jak z kłosa żyto,
[280] Jak od suchych strąków grochy,
Od skóry mojej odbito!
Nie znałeś litości, panie!
CHÓR PTAKÓW
Hej, sowy, puchacze, kruki,
I my nie znajmy litości!
Szarpajmy jadło na sztuki;
A kiedy jadła nie stanie,
Szarpajmy ciało na sztuki,
Niechaj nagie świecą kości!
SOWA
Nie lubisz umierać z głodu!
4
[290] Pomnisz, jak w kucyją samą, Sowa to wdo-
wa, która przy-
Pośród najtęższego chłodu, szła wraz z ma-
leńkim dziec-
Stałam z dziecięciem pod bramą. kiem do dwo-
Panie! wołałam ze łzami, ru pana prosić
go o zapomogę.
Zlituj się nad sierotami! Została jednak
wygnana i wraz
Mąż mój już na tamtym świecie, z dzieckiem za-
marzła na mro-
zie.
4 kucyja – kutia (potrawa wigilijna), tu: Wigilia Bożego Narodzenia
22 23