Page 12 - demo
P. 12
PIoSENkA 8
Znów wędrujemy ciepłym krajem,
malachitową łąką morza,
(Ptaki powrotne umierają
wśród pomarańczy na rozdrożach.)
Na fioletowoszarych łąkach
niebo rozpina płynność arkad.
Pejzaż w powieki miękko wsiąka,
zakrzepła sól na nagich wargach.
A wieczorami w prądach zatok
noc liże morze słodką grzywą.
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
wiatrem sparzone jak pokrzywą.
Przed fontannami perłowymi,
noc winogrona gwiazd rozdaje.
Znów wędrujemy ciepłą ziemią,
znów wędrujemy ciepłym krajem.
1938 r.
PIoSENkA 9
Wprost, na przełaj, przez pola zardzewiałe zmierzchem
pojedziemy w głąb nocy, smutni Don Kiszoci,
po to tylko, by kiedyś (może w baśni progu)
rozerwał nam świadomość zabłąkany pocisk.
8 Piosenka – pierwodruk: Uz (1961), s. 78
9 Piosenka – pierwodruk: Uz (1961), s. 896; pierwszy z trzech wierszy Baczyńskiego, będących
nawiązaniem do Epos naszej Norwida (zob. Cyprian Norwid, Pisma wszystkie. Zebrał, tekst ustalił,
wstępem i uwagami krytycznymi opatrzył Juliusz W. Gomulicki, t. I: Wiersze część pierwsza,
Warszawa 1971, s. 158-162); kolejne ogniwa tej serii to Don Kichot z 17 VII 1939 oraz wiersz
[Czarne cheruby kołyszą...] z listopada 1940; możliwe były też tu inspiracje ze strony Jerzego K.
Weintrauba (por. jego Śmierć Don Kichota oraz Opracowanie, s. 300)
~ 12 ~~ 13 ~ ~ 12 ~~ 13 ~