Page 19 - demo ksiazki
P. 19

Rozdział III



                      Kolejne kłopoty finansowe




                    krótce doktor znów zaczął zarabiać, a jego siostra, Sarah,
             Wkupiła sobie nową sukienkę i była niezwykle zadowolona.
           Niektóre z pojawiających się u niego zwierząt były tak schorowa-
           ne, że musiały zostać u doktora w domu przez jakiś tydzień, a gdy
           czuły się już nieco lepiej, siadywały na rozstawionych na trawniku

           siedziskach. Często po całkowitym wyzdrowieniu zwierzęta wca-
           le nie chciały opuszczać tego miejsca – tak bardzo lubiły doktora
           i jego obejście. A on sam nigdy nie miał sumienia odmówić, gdy
           prosiły o dłuższy pobyt. Tym sposobem zwierząt znów przybywało.
             Pewnego dnia, gdy doktor palił sobie wieczorną fajeczkę, sie-
           dząc na ogrodzeniu, pojawił się włoski kataryniarz z małpką na
           sznurku. John Dolittle od razu spostrzegł, że obroża małpki jest
           zbyt ciasna, a samo zwierzątko jest brudne i nieszczęśliwe. Wziął
           więc małpkę od Włocha, wręczył mu szylinga i kazał się wyno-
           sić. Kataryniarz zezłościł się okrutnie i koniecznie chciał odzyskać
           małpkę, ale doktor powiedział, że jeśli natychmiast nie zniknie
           mu z oczu, to oberwie w nos. A doktor Dolittle był krzepkim,
           choć niewysokim mężczyzną. Włoch odszedł więc, przeklinając
           pod nosem, a małpka została w nowym domu. Inne zwierzęta
           nadały jej imię Czi-Czi, co w małpim języku oznacza „rudzielec”.
             Innym znów razem, gdy do Puddleby zawitał cyrk, uciekł z nie-
           go nocą krokodyl z bolącym zębem i wpełznął do ogrodu doktora.


 _ 18 _                                  _ 19 _
   14   15   16   17   18   19   20   21   22   23   24