Page 5 - Demo_ksiazki
P. 5

Rzeczywiście na słonecznym podjeździe stała całkiem ładna toyota, w któ-


                  rej o dziwo zmieściły się dwie rodzinki, torby i walizki. Kiedy auto ruszy-
                  ło z piskiem opon, zafascynowany widokami Kajtek obserwował krajobraz


                  z szeroko otwartymi oczami. A było na co patrzeć! Znajdowali się w tropi-
                  kalnym raju na archipelagu Hawajów, w krainie słońca, turkusowych wód,


                  szemrzących wodospadów i przepięknych zielonych wzgórz. Jego tacie bra-
                  kowało jedynie miejscowych piękności, które przywitałyby ich wieńcami


                  z kwiatów, zakładanymi na szyje, jak to widział w niektórych prospektach.
                     Tata Kajtka ziewnął dyskretnie. – Koszmarna obsuwa czasowa! – wyję-


                  czał. – Dwanaście godzin do tyłu! U nas jest przecież środek nocy!
                     – Przyzwyczaicie się tak jak my – rodzina Michała spędziła tu już kilka


                  pięknych dni i wciąż nie mogli się nacieszyć egzotyczną naturą. – Zaraz zo-
                  baczysz, w jakim rajskim zakątku mieszkamy.











































                                                             7
   1   2   3   4   5   6   7   8   9   10