Page 11 - demo_ksiazki
P. 11

Rozdział 4 • Rok 2019. Wikipedia najpierw




            czasopismach. Nigdy ich nie przeczytałam, bo i tak bym się
            nie połapała w chorobach z zakresu psychiatrii, nerwic i cze-

            goś tam jeszcze.
               Nigdy nie odwiedziłam babci w szpitalu, w którym pra-
            cowała. Byłam u niej tylko raz w jej prywatnym gabinecie.
            W naszym domu istniała niepisana zasada, że nie przynosiło
            się do niego problemów z pracy. Co ciekawe, wyjątek stano-
            wiły moje sprawy związane ze szkołą. Nigdy nie było dość ich
            wałkowania, co bynajmniej mnie nie cieszyło.
               Nigdy też nie byłam w dzielnicy Katowic zwanej Szopienicami.
               Wiedziałam, że ciocia Jolanta nazywała się po mężu Król,

            a właściwie była Królową, jako żona pana Króla, bo w taki
            sposób kiedyś określano status cywilny kobiet. Mówiono też
            o niej Królka. Ale i ta nazwa z dodatkiem „święta” często
            pojawiała w necie. Nie wiem jeszcze dlaczego, ale zajrzę do
            Google’a i skumam.
               Z Wikipedii dowiedziałam się natomiast, że nosiła podwój-
            ne nazwisko Wadowska-Król. Pracowała w poradni rejono-

            wej w Szopienicach i w Dąbrówce Małej. Tej drugiej dzielnicy
            też do tej pory nie odwiedziłam. Nie było mi po drodze, nie
            miałam tam koleżanek, ani żadnych spraw do załatwienia.
            Mieszkałam w Tychach z rodzicami. Tuż obok nas mieszkała
            babcia Bogumiła, aby na stare lata było jej do nas blisko, jak
            mówiła. Jeśli wyjeżdżałam, to najczęściej do centrum Kato-
            wic. Dzielnice tego miasta nie były mi do niczego potrzebne.







                                         33
   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15   16