Page 5 - happy_girl_lucky_tom_3
P. 5
*
– Tego typu domy nazywają górami lodowymi –
mówi Dior na przydechu, prowadząc mnie na dół po
ciągnących się po łuku marmurowych schodach. –
Tatko twierdzi, że na południu hrabstwa Kent są teraz
krzykiem mody, więc i my musieliśmy sobie taki spra-
wić.
Odsuwa pstryknięciem palca kosmyk blond włosów
i patrzy na mnie z promiennym uśmiechem.
Już teraz poirytowana – a jestem na tej imprezie od
sześciu minut – zaczynam skubać bolesny strup, który
mam na knykciu.
– Myślę sobie – ciągnie moja przyjaciółka w zadumie,
wsadzając sobie do ust końcówkę kolorowego pasemka –
że mówi się tak o nich, bo góry lodowe znajdziesz
głównie w bogatych miejscach, takich jak Arktyka, no
i trzeba sporo wydać, żeby je odwiedzić. Dlatego jest
to, no, najdroższy typ domu.
Jeśli jeszcze tego nie zauważyliście, Dior jest przy-
głupem.
– Ależ z ciebie matoł – stwierdzam, gdy wiedzie mnie
za róg, wprost na drgający, wypełniony okrzykami
korytarz. Mijamy pełnowymiarową salę gimnastyczną,
na której znajdują się żywe palmy oraz ściana do wspi-
naczki od podłogi aż po sufit. – Mówi się tak o nich,
bo ich ukryta pod powierzchnią część jest większa od
tej widocznej. Zupełnie jak w wypadku góry lodowej.
8