Page 3 - demo ksiazki
P. 3

Mink Bekkering


          Piątek, 31 marca 2017





                ink  bez  problemu  przeszedł  przez  parking  znajdujący  się
          Mprzy Shopping Plaza. W szklanych drzwiach wejściowych zo-
          baczył bladego nastolatka o wystraszonym spojrzeniu; kaptur brud-
          nej bluzy naciągnął na głowę tak mocno, że było widać zaledwie kil-
          ka kosmyków jego przetłuszczonych włosów. Skóra między ustami
          a nosem błyszczała mu od potu.
            Fuck, pomyślał Mink. Czy to jestem ja?
            Kiedy tylko automatyczne drzwi się rozsunęły, jego odbicie w szy-
          bie zniknęło, a w twarz uderzyła go fala zimnego powietrza, dociera-
          jąca z klimatyzowanego wnętrza.
            Zawahał się. Na parkingu mógł uciekać w dowolnym kierunku,
          ale w galerii handlowej było tylko jedno wyjście i wejście.
            Wytarł górną wargę rękawem, próbując zapanować nad falą ogar-
          niającej go paniki. Shopping Plaza nie znajdowała się w jego dziel-
          nicy, więc raczej nie powinien tu spotkać żadnego ze swoich znajo-
          mych. No, może najwyżej kogoś ze szkoły, ale ktoś taki przypuszczal-
          nie i tak go nie rozpozna – jemu samemu też rzadko się to zdarzało.
            Nie potrafił zapanować nad nerwami. Odetchnął głęboko i wkro-
          czył na białe kafelki – tak ostrożnie, jak gdyby było to dno znikają-
          cej szafy, które w każdej chwili mogło się rozsunąć pod jego stopami.
          Podłoga była jednak stabilna, tylko nogi Minka przypominały zwiot-
          czałe liny. Było mu aż niedobrze z głodu, szedł więc do przodu bar-
          dzo powoli. Z prawej i lewej strony obok niego przeciskali się ludzie



           6
   1   2   3   4   5   6   7   8