Page 6 - demo ksiazki
P. 6

ZŁOTA GĘŚ




                 ewien drwal miał trzech synów. Najmłodszy z nich, nazywany przez
         rodzeństwo Głuptaskiem, był przez braci wciąż wyśmiewany. Pewnego dnia
         najstarszy brat wybrał się do lasu, by narąbać drewna na opał. Matka zaopa-
         trzyła go w lekką strawę, aby ten miał siły do pracy i nie czuł głodu i pra-
         gnienia. Młodzieniec ruszył więc ochoczo w leśne gęstwiny. W lesie napo-
         tkał starca, który gdy tylko spostrzegł chłopca, powitał go i rzekł:
            – Jestem bardzo spragniony i doskwiera mi głód, czy dałbyś mi choć kawa-
         łek placka i łyk wina?
            Chłopak, słuchając próśb staruszka, odrzekł:
            – Jeśli oddam ci strawę, którą posiadam, to z pewnością wkrótce sam będę
         głodny. Ruszaj więc swoją drogą.
            Sam zaś, nie tracąc czasu, począł iść dalej.
            Zajął się rąbaniem drewna, lecz po chwili zranił się w rękę tak mocno, że
         musiał powrócić do chatki, by opatrzyć ranę. Nie wiedział jednak, że nieszczę-
         ście to zesłał na niego napotkany po drodze starzec.
            Kolejnego dnia w las wyruszył średni brat. I tak jak starszemu, matka po-
         darowała mu kawałek ciasta i butelkę wina. Również i na jego drodze sta-
         nął stary, siwy człowiek. Podobnie jak przedtem, staruszek poprosił chłop-
         ca o kawałek placka i wino.
            Syn odpowiedział:
            – Dam tobie, a sam nie będę miał. Idź swoją drogą!
            Wyrzekłszy te słowa, ruszył dalej.
            Za nieudzielenie pomocy staruszkowi również jego nie minęła kara. Pod-
         czas rąbania drewna zranił się siekierą w nogę tak dotkliwie, że nie był w sta-
         nie iść o własnych siłach do domku. Widząc poszkodowanych braci, najmłod-
         szy z nich zwany też Głuptaskiem, zwrócił się do ojca:
            – Ojcze, zezwól i mi iść do lasu na wyrąb drewna.
            Ojciec jednak rzekł:
            – Twoi braci, zręczniejsi i zwinniejsi o stokroć od ciebie, nie poradzili so-
         bie przy tej czynności, a jedynie okaleczyli, jakże ty więc, kochany Głupta-
         sku, dasz sobie radę z tak trudnym zajęciem, jakim jest rąbanie drzewa?
            Głuptasek uparł się tak bardzo, że ojciec nic nie mógł zrobić, jak tylko po-
         zwolić mu podążyć do lasu:


                                                                                                                                           186
                                              186                                                                                          187
   1   2   3   4   5   6   7   8