Page 22 - demo ksiazki
P. 22

Uratujmy małego delfinka





               Na głowie miał mały słomkowy kape-

               lusz, a na jego szyi wisiało całe mnó-

               stwo  naszyjników  –  niektóre  gładkie,
               niektóre z pomalowanymi paciorkami.

                 – Jestem Izad, do twoich usług. Sok
               z  mango  czy  woda  kokosowa,  na  co

               masz ochotę?

                 – Dzień dobry, panie Izad, nazywam
               się Fliss. Rozcięłam sobie stopę w mo-

               rzu. Czy może mi pan pomóc?

                 – Spocznij sobie, zaraz do ciebie przyj-
               dę – powiedział mężczyzna z troską.

                 Fliss  usiadła  na  leżaku.  Po  chwili  po-

               jawił się Izad z apteczką i butelką wody,
               której użył do oczyszczenia rany z piasku.

                 –  Wygląda  na  to,  że  skaleczyłaś  się
               o jakąś muszlę – stwierdził. – Połamane

               muszle mogą naprawdę zrobić krzyw-

               dę, ale na szczęście twoja rana nie jest
               zbyt głęboka.




                                        24
   17   18   19   20   21   22   23   24   25   26   27