Page 3 - demo ksiazki
P. 3

Choć miał serce bijące
                                jak i u innych ludzi,
                                nie poczuł, jak Bóg w sercu
                                przeciąga się i budzi.
                                Miał jeszcze księgę starą,
                                pisaną mądrze z głupia:
                                niechaj radości zamrą –
                                czuwaj, duszo biskupia!

                                – Słuchał dzwonów w południe,
                                później wdychał kadzidło.
                                patrzał w złote ołtarze –
                                aż mu wszystko obrzydło.

                                Więc był smutny i gorzki
                                w swym fioletowym sercu –
                                klękały przed nim babki
                                na dużym pstrym kobiercu.
                                Łzy mu z oczu kapały –
                                same płatki fiołków!
                                Dziwiły się z ołtarzy
                                grona głupich aniołków.

                                Był raz biskup fiołkowy,
                                nie wznosił nigdy czoła,
                                gęsto porosły fiołki
                                w cieniu murów kościoła.

                                Był raz biskup fiołkowy.
                                A może go nie było?
                                A może się to fiołkom
                                pod murami przyśniło?










                                                                                                                         ~ 6 ~ 7 ~
                                       ~
                                       ~ 6 ~ 7 ~                                                                         ~
   1   2   3   4   5   6   7   8