Page 2 - demo ksiazki
P. 2

ROZDZIAŁ I

        WIELKA WYPRAWA DO PARKU LEŚNEGO



              yłoby wam trudno zrozumieć przygody Piotrusia Pana, gdy-
          Bbyście nie wiedzieli, jak wygląda Park Leśny. Park ten jest ol-
        brzymi i leży w pobliżu bardzo wielkiego miasta, w którym mieszka
        król. Prawie codziennie chodzimy z Daniem do parku i Danio jest
        wprost oszołomiony, mnóstwem wrażeń, jakich tam doznaje. Nigdy
        jeszcze żadne dziecko nie zwiedziło całego parku za jednym razem,
        bo malcy w wieku Dania muszą sypiać od dwunastej do pierwszej
        w południe, i dlatego trzeba spieszyć z powrotem do domu. Gdyby
        jednak wasze mamy nie przestrzegały tak koniecznie tego spania od
        dwunastej do pierwszej w południe, to może moglibyście zwiedzić
        cały Park Leśny w jednym i tym samym dniu.
          Przed Parkiem ciągnie się nieskończenie długi sznur dorożek, nad
        którymi wasze piastunki mają taką władzę, że gdy tylko podniosą
        palec do góry, dorożka staje, a wtedy dzieci przechodzą swobodnie
        na drugą stronę ulicy i zatrzymują się przed wielką, żelazną bramą.
        Bram w parku jest kilka, ale zwykle wchodzi się tą pierwszą. U wej-
        ścia można zamienić parę słów z „panią od baloników”. Pani ta, z ta-
        kim natężeniem, całą swą przysadzistą postacią przyciska stołek do
        bruku chodnika, a plecy do żelaznego ogrodzenia parku, że twarz
        jej jest czerwona jak burak. Ostrożność ta jest bardzo wskazaną, bo
        gdyby choć na chwilkę puściła się sztachet i stołka, baloniki, które



                                         5
   1   2   3   4   5   6   7