Page 6 - demo ksiazki
P. 6

Na lewo od Dużej Drogi ciągnie się Aleja Dzidziusiów. Pełno tu
        dziecinnych  wózków  i  maleństw  zaledwie  raczkujących  –  wprost
        trudno przejść, nie natknąwszy się na jakieś niemowlę, co natych-
        miast  wywołuje  okrzyki  grozy  i  oburzenia  nianiek.  Tu  jest  także
        przejście  ku  mleczarni,  gdzie  w  prawdziwych  rondlach  gotuje  się
        mleko i gdzie kwiatki kasztanów spadają wprost do waszych szkla-
        nek. Tu piją mleko także zwyczajne dzieci i do ich szklanek sypią się
        kwiatki kasztanów, tak samo jak i do waszych.

          Teraz rzucimy okiem na studnię z basenem. Kiedy do tego basenu
        wpadł Jurek Śmiały, tyle było w nim wody, że się przelewała przez
        brzegi. Jurek był pieszczochem swojej matki i ze względu na to, że
        jego matka była wdową, pozwalał jej nawet przy ludziach brać się
        czasem  pod  ramię.  Jurka  ogarniała  nieraz  niepohamowana  żądza
        przygód. Wtedy najchętniej bawił się z kominiarzem Smoluchem.
        Pewnego razu, kiedy jak zwykle bawili się koło studni, Jurek Śmia-
        ły wpadł do basenu i utopiłby się, ale Smoluch dał nurka w wodę
        i wydobył go na wierzch. I co najdziwniejsze, że woda tak doskonale
        zmyła sadzę z twarzy Smolucha, że kiedy z niej wyszedł, wszyscy od
        razu poznali, że Smoluch jest ojcem Jurka, którego wszyscy uważa-
        li za zaginionego. Od tego czasu Jurek już nigdy nie pozwalał swojej
        matce, aby go brała pod ramię.
          Pomiędzy  studnią  i  Okrągłym  Stawem  leży  boisko  przeznaczo-
        ne dla zwolenników krykieta . Tylko, że do prawdziwej gry nie do-
                                     2
        chodzi prawie nigdy, bo podzielenie dzieci na partie zabiera za wie-
        le czasu. Każde z dzieci chce prowadzić grę, a kiedy po wielu wy-
        siłkach udało się nareszcie wszystkich pogodzić i dwóch partnerów
        rozpoczyna grę, okazuje się, że reszta dzieci już postanowiła bawić się
        w coś innego. Na tym boisku grają w krykieta chłopcy i dziewczyn-
        ki. Chłopcy używają w grze drewnianej pałki, a dziewczynkom po-
        magają rakiety i guwernantki. Nie dziw więc, że nigdy nie grają po-

         2  krykiet – gra sportowa, w której biorą udział dwie drużyny, starające się trafić piłką do
         bramki przeciwnika bądź ją obronić, odbijając piłkę rakietą

                                         9
   1   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11